Jak zbudować karmnik i pomóc ptakom przetrwać zimę?Podstawowe zasady obsługi karmnikaDokarmianie ptaków zimą to nie tylko przyjemność, to przede wszystkim obowiązek, kiedy już się na nie zdecydujemy. Wspomaganie ptactwa w zdobywaniu pożywienia powinno stać się naszym codziennym rytuałem aż do początku wiosny, ponieważ ptaki raz przyzwyczajone do naszej pomocy, mogą zaprzestać poszukiwań innych źródeł pokarmu i będą polegać wyłącznie na zawartości karmnika. Kluczowa więc jest regularność uzupełniania zasobów „ptasiej stołówki”. Warto mieć na względzie, by nie zacząć dokarmiać ptaków zbyt wcześnie. Niektóre gatunki np. kaczki i łabędzie mogą wtedy zrezygnować z odlotu w cieplejsze miejsce, a gdy nadejdą zimowe mrozy, będzie już za późno na migracje i ptaki mogą nie przetrwać trudnych warunków. Dbanie o naszych latających towarzyszy nie ogranicza się jednak tylko do dosypywania pożywienia. Musimy pamiętać o dostarczaniu świeżej wody, a także o regularnym czyszczeniu karmnika z odchodów i resztek jedzenia. Przemyślenia będzie również wymagała kwestia zabezpieczenia go przed drapieżnikami m.in. kotami – jeśli nie jest to możliwe, lepiej zrezygnować z jego prowadzenia. Zbuduj własny karmnikZanim rozpoczniemy pracę nad karmnikiem, powinniśmy zastanowić się, dla jakich gatunków ptaków ma być przeznaczony i gdzie chcemy go umiejscowić – od tego zależy jego rozmiar i sposób mocowania. Mariusz Walter, ekspert firmy STIHL radzi, jak zbudować taką przykładową konstrukcję. – Do wykonania podstawowego karmnika wystarczy nam około dwumetrowa deska, klej do drewna, 14 wkrętów albo gwoździ (mniej więcej o długości 32mm), przecinarka, wiertarka i śrubokręt lub młotek. W zależności od tego jakiej wielkości ptaki pojawiają się w naszej okolicy, musimy wymierzyć odpowiednio podłogę, 2 wyższe i 2 niższe ścianki oraz daszek, czyli łącznie siedem kawałków drewna. Do ich docięcia przyda się lekka przecinarka akumulatorowa, która zapewni nam dokładność i bezpieczeństwo przy pracy, np. model STIHL GTA 26. Następnie elementy karmnika łączymy ze sobą klejem, a do wzmocnienia konstrukcji możemy użyć gwoździ lub wkrętów. Warto pomyśleć również o elementach mocowania. Jeśli karmnik chcemy zamontować na gałęzi lub balkonie. powinniśmy wywiercić w ściankach otwory na gruby sznurek, na którym zawiesimy naszą konstrukcję. Możemy ją również zamocować na wbitej w ziemię rurze bądź bali drewna. Ważne, żeby pamiętać o odpowiedniej wysokości – karmnik powinien znaleźć się około 2-2.5 metra nad ziemią. Gotowy domek polecam zaimpregnować, ale wyłącznie na zewnątrz, z użyciem naturalnego preparatu np. oleju lnianego. – radzi Mariusz Walter, ekspert firmy STIHL. W karmniku najważniejsza jest kwestia lokalizacji. Miejsce powinno być ciche, osłonięte od wiatru, a przede wszystkim bezpieczne, gwarantujące naszym skrzydlatym przyjaciołom możliwość swobodnego podlatywania i odlatywania oraz obserwacji otoczenia. Nie powinniśmy umieszczać karmnika na przeszklonych tarasach oraz w bezpośrednim pobliżu drogi – szyby oraz przejeżdżające samochody stanowią poważne zagrożenie dla ptaków. Równie kluczową sprawę stanowi łatwość utrzymania czystości w miejscu wysypywania pożywienia. Przede wszystkim karmnik powinien mieć zadaszenie w celu ochrony pokarmu przed warunkami atmosferycznymi. Jednym z rozwiązań na łatwiejsze utrzymanie domku w czystości jest przycięcie jednej ze ścianek o kilka milimetrów więcej niż pozostałe. W powstałą szczelinę między nią w podłogą można włożyć docięty odpowiednio kawałek cienkiej deseczki lub dykty – w celu wyczyszczenia miejsca ptasiej biesiady nie będziemy musieli zdejmować całej konstrukcji, wystarczy wyciągnąć deseczkę, posprzątać i włożyć z powrotem. Dobrym pomysłem może być również włożenie dopasowanego kawałka kartonu, który będziemy regularnie wymieniać. Dbanie o czystość ptasiej stołówki zapobiegnie zjadaniu przez ptaki pokarmu zmieszanego z odchodami, co mogłoby być przyczyną roznoszenia się groźnych, również dla nas, bakterii i pasożytów. Karmnik to stołówka, a nie śmietnikZdarza się, że niesieni wzniosłym celem niemarnowania jedzenia wpadamy na pomysł podzielenia się nim ze zwierzętami. Spleśniałe chleby, pozostałości po obiedzie, nadpsute warzywa i inne produkty, których nie możemy albo nie chcemy już spożyć, lądują w stawach, na skwerach, czy w karmnikach. Jednak tak samo jak mogą zaszkodzić nam, tak nie są też odpowiednie dla ptactwa. Nie warto również dostarczać im pożywienia na zapas, żeby się nie zepsuło i nie zdążyło zamarznąć. Różne gatunki mają też odmienne preferencje żywieniowe, istnieją jednak produkty w dużej mierze uniwersalne np. łuskane ziarna czarnego słonecznika, na które połasi się zarówno mięsożerna sikorka, jak i wróbel czy sierpówka. W szczególności w okresie silnych mrozów może być dla ptaków zbawieniem, ponieważ dostarczy im niezbędnych tłuszczy, minerałów i białka. Dobrym pożywieniem będą także orzechy, szczególnie włoskie oraz ziarna konopi, zawartość karmnika warto też wzbogacić o proso, które ma właściwości lecznicze. Wiele gatunków chętnie skonsumuje również jabłko lub gruszkę, możemy je pociąć i włożyć do karmnika lub po prostu nadziać na gałęzi pobliskiego drzewka. Warto już zawczasu mieć w pamięci zamiar dokarmiania ptaków i latem czy jesienią zasuszyć dla nich np. jarzębinę, aronię, jagody oraz inne podobnego rodzaju owoce. Również pestki wiśni i czereśni dla niektórych gatunków mogą być nie lada rarytasem, który pomoże im przetrwać zimę. Pieczywo, tak chętnie dawane ptakom, nie ma dla nich wartości odżywczej, natomiast zawiera sól i częstokroć różne ulepszacze, które mogą im zaszkodzić. Zagrożeniem mogą być dla nich również wszelkie stosowane przez nas w domowej kuchni przyprawy. Jeśli chcemy uszczęśliwić kaczki lub łabędzie, najbardziej przysłużymy im się zostawiając na brzegu (nigdy w wodzie) ugotowane bez dodatku soli warzywa takie jak marchewka, pietruszka i ziemniak, kasze bądź ryż. Choć zimy nie są już takie srogie jak kiedyś, szybki rozwój miast i zmiana warunków bytowania sprawia, że ptakom coraz trudniej znaleźć pożywienie. Miejmy to na uwadze i wspomóżmy je w tym zbliżającym się trudnym czasie. |
||